motyl

motyl

środa, 26 kwietnia 2017

Normalnie... ręce opadajà. Człowiek sobie załatwia sprawę przy okienku i już słyszy sapiącą Panią (to nie Pani lecz baba, ale z przyzwoitości...) z tyłu, za sobą. Człowiek schyla się po siaty, a wtedy baba w człowieka. W człowieka schylonego prze, depcze mu po bucie. Dlaczego? Bo ona musi do okienka w tej sekundzie. I aż się prosi z biodra tę babę, aż się prosi. Człowiek tylko pyta - czy trzeba się pchać? No ale baba głucha przecież i ślepa na świat. I można o pomstę wołać do nieba i nic to, bo baby nic nie ruszy i nic baby nie zmieni. Taka baba. Możnaby rzec, że człowiek woła o pomstę do nieba a to babę opierniczyć trzeba. Baby jednak nic nie ruszy bo ma zwiędnięte uszy z suszy duszy.

sobota, 15 kwietnia 2017

niedziela, 9 kwietnia 2017

"Nie wypominaj"

sobota, 8 kwietnia 2017

"Chwytaj dzień..m"

piątek, 7 kwietnia 2017

"Nigdy nic nie wiadomo ..."

czwartek, 6 kwietnia 2017

Największy paradoks w życiu to świadomość, że im bardziej czegoś chcemy i się staramy tym mniej nam wychodzi.

wtorek, 4 kwietnia 2017

Nie znoszę kiedy ktoś psuje mi plan...
"Zbyt pochopnie, zbyt emocjonalnie ..."
To co sam wiesz jest nienaruszone...

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

To zawsze jest gdzieś indziej...