motyl

motyl

czwartek, 10 stycznia 2019

Stoisz spokojnie, oddychasz. Ramiona lużno opadają, napęcie spada. Zamykasz oczy i czujesz. Lekki nacisk prowadzi Cię. Podążasz. Płyniesz. Za zamkniętymi powiekami nie ma nic, prócz... zmysłów. Nie mają one zapachu, ani smaku. Nie mają też koloru. Po prostu są. Niby nie ma nic, a jest wszystko. Najpierw to powolny delikatny krok, potem jeden, dwa, naprzemian. Krok w bok i zwrot, zawijas. I w tył i w bok i stop. Za chwile przejście. Tak płynnie, harmonijnie i zmysłowo... Tango.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz